niedziela, 3 sierpnia 2014

Muszyna: Zapopradzie

Drodzy czytelnicy!

Postanowiłem nieco zmodyfikować pierwotne założenia bloga. Do tej pory starałem się pisać w miarę długie i kompletne relacje z wycieczek. Ze względu na brak czasu (praca, praca, praca ...) bardzo często powstawały one ze sporym opóźnieniem.

Od dzisiaj wpisy będą krótsze, za to - mam nadzieję - częściej publikowane.  Z odnośnikami do innych wpisów dotyczących tej samej wycieczki, aby łatwiej było się połapać w tym wszystkim.

Dzisiaj dalszy ciąg relacji z Muszyny. W pierwszej części opisywałem centrum tego miasteczka, architekturę, zabytki. Oraz pewien baaardzo długi park.

W tej części powiemy sobie o dzielnicy Zapopradzie.

Każdy, kto wyląduje na muszyńskim rynku widzi wielki drogowskaz do "Ogrodów Zmysłów". Wbrew nazwie sugerującej pewną ... frywolność, tak to nazwijmy, jest to bardzo "przyzwoity" kawałek miasta. Można spokojnie zwiedzać przed 23.00. I dzieciakom też można pokazać. Bez ryzyka siania zgorszenia:).

Ogrody znajdują się własnie na terenie Zapopradzia (dojście z okolic Rynku przez ul. Piłsudskiego, potem al. Zdrojową przez most na Popradzie  - nad Popradem, po obu stronach rzeki, znajdziemy też długi ciąg ścieżek spacerowych- zachęcam do skorzystania).

Muszyna. Widok ze ścieżki spacerowej nad Popradem. Widok sielski, a to na tylko kawałeczek od centrum!

Po drodze miniemy też zespół basenów. (Popatrzyłem na ceny i wydały mi się wygórowane. Po powrocie do domu bywalcy podobnych przybytków sprostowali, że wcale takie nie są. Dla zainteresowanych - link do cennika). Baseny wyglądają tak:

Wejście do zespołu basenów na Zapopradziu w Muszynie

Zespół basenów na Zapopradziu w Muszynie widziany od strony Popradu


Aby dotrzeć do Ogrodów należy skręcić w lewo PRZED basenami. Droga wiedzie pod górę, w stronę obiektów wczasowo-sanatoryjnych. Pod górę,  ale nie jest zbyt stroma. Zresztą widoki z góry wszystko wynagrodzą.

Ogrody mają stanowić muszyński odpowiednik Parku Zdrojowego. Idea polega na tym,  aby w poszczególnych częściach ogrodów na zwiedzających działały różne bodźce zmysłowe. Mamy więc ogród zapachowy, smakowy (był to pierwszy widziany przeze mnie park, w którym część starannie zaplanowanych nasadzeń stanowiła ... porzeczka), dotykowy itp.

 Poszczególne części ogrodów są opisane stosownymi tabliczkami, informującymi o tym, jaki zmysł mamy nastawić. Na przykład:

Ogród Zapachowy - mapka i opis.
A mnie przede wszystkim zachwycił rozciągający się stąd widok. Same Ogrody Sensoryczne też oczywiście piękne. Zresztą zobaczcie sami:

Ogród Zmysłów - stylowe miejsce wypoczynku.

Ogród Zmysłów. Fontanna.
Ogród Zmysłów - rzeczka. Chyba lekko sztuczna, ale wygląda pięknie.
Ogród - jeżeli dobrze pamiętam - Smakowy. Nie jestem botanikiem, ale te większe krzewy wyglądają na porzeczki
W najwyższym punkcie Ogrodów Zmysłów - niezapomniany widok z wieży. Po lewej w dolince płynie Szczawnik, po prawej widać Muszynkę i zabudowę centrum miasteczka.
Widok w kierunku centrum miasta.

Trochę poniżej Ogrodów trwa rozbudowa terenów parkowych wokół pijalni wody "Antoni". Teren z góry wygląda tak:


Z Ogrodów Sensorycznych prowadzi do niego miła serpentyna.   W chwili moich odwiedzin czynna była mniejsza część założenia, ale prace w pozostałej części wyglądały na prawie ukończone.

Pijalnia "Antoni" w  Muszynie na Zaporadziu
Muszyna - Zapopradzie. Pijalnia "Antoni".

Fotnanna przy pijalni wody "Antoni" na Zapopradziu w Muszynie, w pobliżu Ogrodów Zmysłów
Muszyna - fontanna za Pijalnią "Antoni". Dalszą drogę blokowała niestety biało-czerwona taśma.

Zobacz też - z tej samej wycieczki:
Muszyna - zamek, architektura centrum i ul. Kościelnej, Park Baszta nad Szczawnikiem
Z Muszyny na Jaworzynę Krynicką
Złockie i droga do mofety
Wycieczka do Krynicy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz