Pokazywanie postów oznaczonych etykietą góry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą góry. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 października 2017

Ciężkowice i "Skamieniałe Miasto"

Ciężkowice - "Skamieniałe Miasto" i przyjemne miasteczko

Do Ciężkowic chciałem wybrać się od dawna, jednak za każdym razem coś mi przeszkadzało. Teraz jednak skorzystałem z pięknej, jesiennej pogody i udałem się w dawno planowaną podróż.

Miejsce nie jest szczególnie popularne. Co takiego jest w tych Ciężkowicach? A na przykład to ...

Skała w Skamieniałym Mieście


... czyli rezerwat "Skamieniałe Miasto". 

Jest też kilka innych atrakcji.


Jak dojechać do Ciężkowic

Ciężkowice leżą na trasie autobusów relacji Kraków - Gorlice, odwiedzający stolicę Małopolski mogą się więc wybrać tutaj niejako przy okazji - czas przejazdu w jedną stronę to nieco ponad 1,5 godziny.

Trochę mało ciekawie usytuowany jest przystanek (przy ruchliwej drodze, tuż przy moście i w ogóle nie widać stamtąd miasta ;).

Jeżeli zależy nam tylko na zwiedzeniu "Skamieniałego Miasta" to możemy udać się w wędrówkę wzdłuż drogi, którą przyjechaliśmy (jakiś kilometr dalej natkniemy się na budkę z informacją turystyczną i ładny napis nad wejściem do rezerwatu, więc trudno coś tu przegapić) - z doświadczenia powiem, że zwiedzanie w kierunku o parkingu "w górę" jest chyba łatwiejsze niż w dół. Ale być może przemawia przez mnie sto kilogramów wagi i obawa, że zaraz zjadę ze zbocza na czterech literach ;). Mankamentem tego rozwiązania jest długi spacer wzdłuż ruchliwej szosy. Niezbyt to przyjemne.

Można też próbować namówić kierowcę do zatrzymania się przy "Skamieniałym Mieście", chociaż oficjalnego przystanku to tam chyba nie ma ...


W drodze do miasteczka

Po wyjściu z autobusu powita nas droga i - na szczęście - kilka drogowskazów do miejscowych atrakcji turystycznych. 

Praktycznie przy samym przystanku znajdziemy niewielkie lokalne muzeum przyrodnicze. 


Ciężkowice Muzeum Przyrodnicze
Muzeum Przyrodnicze w Ciężkowicach. W oddali widać drogę, którą jeżdżą autobusy relacji Kraków - Gorlice (i innych relacji też, sądząc z rozkładów).

Muzeum Przyrodnicze Ciężkowice
A obok muzeum św Hubert z jeleniem.

Więcej informacji o muzeum znajdziemy np. tutaj.

Dalsza droga do miasteczka wiedzie pod górę. Nie dane nam będzie na niej podziwiać ani szczególnie pięknych budynków (chociaż, gdyby np. wyremontować taką kamieniczkę - stojącą tuż koło muzeum) ...

budynek w Ciężkowicach

... to mogła by wyglądać olśniewająco.

Rynek i centrum miasta

Rynek w Ciężkowicach jest jednym z ładniejszych małomiasteczkowych rynków, jakie widziałem. Niewielkie domki ...

Rynek w mieście Ciężkowice
Taki widok zobaczymy, wchodząc na Rynek w Ciężkowicach.

Rynek w Ciężkowicach koło Tarnowa

Ciężkowice zabudowa miasteczka

Na rynku w Ciężkowicach

Rynek w Ciężkowicach

 ... często z podcieniami ...

Domy podcieniowe na rynku w Ciężkowicach

... gdzie w dalszym ciągu trwa handel.

Podcienie domu przy rynku w Ciężkowicach

Na środku Rynku znajduje się ratusz, dopasowany rozmiarami do okolicznej zabudowy - czyli parterowy - z drewnianą wieżą zegarową.

ratusz na rynku w Ciężkowicach

Ratusz i Rynek w Ciężkowicach

W ratuszu znajdziemy m.in. punkt informacji turystycznej (z dużą ilością bezpłatnych mapek okolicy, muszę pochwalić władze gminy - widać, że się starają o rozwój turystyki) oraz knajpkę.

Na Rynku znajdziemy też wiekową rzeźbę, przedstawiającą św. Floriana.


Ciężkowice, figura św. Floriana na rynku

Rynek w Ciężkowicach, figura św. Floriana


Kapliczka pochodzi z 1895 roku; ciekawostką jest, że jej  fundatorem był Ignacy Jan Paderewski, właściciel dworu w pobliskiej Kąśnej Dolnej.

W pobliżu Rynku znajdziemy też kościół -  zwraca uwagę ciekawą architekturą i wybija się znacznie swoją bryłą ponad okoliczne budynki.

Kościół w Ciężkowicach i prowadząca do niego ulica


Ciężkowice, Kościół

Sanktuarium w Ciężkowicach

"Skamieniałe Miasto"

Z Rynku do "Skamieniałego Miasta" prowadzi czarny szlak (a gdyby ktoś nie mógł go znaleźć - są też drogowskazy). 

Sama trasa do rezerwatu nie zachwyca - ot takie sobie małomiasteczkowe uliczki z jednorodzinną zabudową. Ewentualne piękne krajobrazy zasłonięte są przez drzewa i domy.

Droga do Skamieniałego Miasta Cięzkowice


A na końcu znajdziemy miejsce odpoczynku i zejście do wodospadu (przyznaję od razu - przy wodospadzie nie byłem).


Ciężkowice Skamieniałe Miasto Wodospad

Ciężkowice - droga do wodospadu

Kawałek dalej znajdziemy początek szlaku niebieskiego, prowadzącego przez cały rezerwat.

Można też wejść trochę wyżej i rzucić okiem na miejscowy Dom Rekolekcyjny ...

Dom Rekolekcyjny w Ciężkowicach

... a że jest tu wysoko, to i panoramy ładniejsze :).

No to teraz trochę o samym "Skamieniałym Mieście". Jeżeli chcecie informacji naukowych, to znajdziecie je np. tutaj. W kwestiach praktycznych:

  • bywa stromo, więc konieczne jest typowo "turystyczne" obuwie;
  • trasa jest dobrze oznakowana, poszczególne formacje skalne mają swoje własne tabliczki informacyjne, więc jeżeli zabraliśmy mapkę z informacji turystycznej - nie powinniśmy się zgubić.
A jak wygląda rezerwat?


Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach, Skała z Krzyżem

Punkt widokowy w Skamieniałym Mieście

Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach











Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach - "Piekiełko"




A na końcu trafiamy na parking przy wejściu do rezerwatu. Mamy tu jeszcze kilka rzeczy do zobaczenia, na przykład skałę "Grunwald" ...

Skamieniałe Miasto - "Grunwald"


... oraz formacje położone po drugiej stronie drogi - aby przejść tam, wchodzimy po schodach w pobliżu baru i przechodzimy na drugą stronę ulicy kładką dla pieszych.



A po drugiej stronie drogi spotkamy nieco inny krajobraz -  mniej jest tu lasu, są za to nadrzeczne łąki. Jest też ciekawy punkt widokowy.





I to już prawie koniec. Można wracać na przystanek (znajduje się przy głównej drodze). Można też spróbować zwiedzić coś jeszcze - ja na przykład wybrałem się jeszcze na poległych w czasie I Wojny Światowej (położony jest przy kościele,  tuż obok jest zwykła, cywilna nekropolia).

Zwykle nie lubię zwiedzać tego typu atrakcji, tu jednak zrobiłem wyjątek - cmentarz jest pięknie usytuowany, dobrze utrzymany i stanowi część szlaku turystycznego (tak jest taki - "Szlak frontu wschodniego I Wojny Światowej").

Ciężkowice - cmentarz z I Wojny Światowej

A ponieważ pora była jeszcze całkiem wczesna, udałem się - z przystanku położonego w Rynku - na krótkie zwiedzanie Tarnowa.




poniedziałek, 2 maja 2016

Krótki spacer po Dolinie Prądnika - Ojców i okolice

Okolice Ojcowa: spacer po Dolinie Prądnika

Postanowiłem przy okazji "Majówki" nadrobić zaległości z lat szkolnych i zrobić krótką wycieczkę do Ojcowa. Niecałe 30 kilometrów od domu, a ja jeszcze nie byłem. Wstyd ... :).

Jak dojechać do Ojcowa?

Jak na miejscowość turystyczną - jest to spory problem, Kursów, jadących bezpośrednio do Ojcowa (już nie mówię o Trzebini, w której mieszkam, ale z Krakowa) jest tyle co kot napłakał. Rozkład znajdziemy tutaj. Ponadto twórca rozkładu zaczytał się chyba w literaturze SF podczas jego tworzenia - ja np. zrobiłem sobie przesiadkę pod Krakiem (Rondo Ofiar Katynia). Czas wyjazdu z centrum Krakowa 10.40, czas przyjazdu na Rondo - 10.51 (?). W praktyce - 20 minut później.

Znacznie lepszym rozwiązaniem wydaje mi się dojazd do pobliskiej Skały - busy kursują częściej, a nie jest jakoś szczególnie daleko. Busy odchodzą z Regionalnego Dworca Autobusowego - można skorzystać z wyszukiwarki (kliknij tutaj).

Jest jeszcze trzecia opcja dojazdu do Ojcowa (a w zasadzie w jego okolice) z Krakowa; chodzi mianowicie o skorzystanie z usług MPK Kraków. Kilka linii zahacza o Ojcowski Park Narodowy.

Spacer po Dolinie Prądnika

Skorzystałem z busa (koszt - 8 zł; trochę drogo). Komunikacja tego typu kończy swój bieg (i rozpoczyna kursy powrotne) z okolic parkingu przy zamku. Tam też zaczynam spacerek.

Od razu dodam, że tym razem nie miałem ambitnych celów krajoznawczych. Nie wchodziłem do jaskiń (bo nie lubię) ani na wszystkie napotkane punkty widokowe (bo mam lęk wysokości)

Zamek w Ojcowie

O historii warowni nie będę się rozpisywał - zainteresowanych zapraszam np.na stronę zamki.res.pl.

Brama zamku w Ojcowie

Wejście na zamek zaczyna się tuż przy parkingu. Całkiem wygodne i niezbyt strome schody ...

.... przechodzą w ścieżkę, prowadzącą do zamkowej bramy.


Wejście na zamek jest płatne, ale na szczęście - tylko 3 zł (dane z kwietnia 2016). Ekspozycja nie powala (jest to tylko jedno pomieszczenie z opisem historii i makietą zamku w czasach jego świetności), za to widoki z zamkowych murów są bardzo przyjemne dla oka. 




Ojców


Po podziwianiu widoków schodzimy na dół, gdzie w otoczeniu malowniczych elementów przyrodniczych rozlokowały się zabudowania muzealne i hotelowe.





Jest też omszała kapliczka. Ogólnie - wiele rzeczy jest tu omszałych, zapewne wilgotność w dolinie jest spora. Mimo tego omszenia - a może właśnie dzięki niemu - wszytko wygląda pięknie.



Spacer Doliną Prądnika

Spacer ma charakter raczej leniwe przechadzki. Jest raczej płasko, ale jeżeli ktoś ma ochotę - może wejść do jaskini (jest po drodze kilka) lub na punkt widokowy zlokalizowany nad Doliną. Z budowli wzniesionych ludzką ręką zwraca uwagę hodowla pstrągów (do nabycia i konsumpcji na miejscu :) ).






Zagęszczenie atrakcji turystycznych następuje w okolicach Bramy Krakowskiej - jednej z wielu niezwykłych formacji geologicznych w tej okolicy. Mamy tutaj jaskinię ...


... Źródełko Miłości (jak głosi opis  "wtórne" ;) - czyli nie chodzi o pierwszą miłość) ...




... oraz samą Bramę.


 W tym miejscu rozchodzą się szlaki turystyczne. Jeżeli zdecydujemy się na dalszą wędrówkę wzdłuż Prądnika, to będziemy mieć coraz bardziej sielsko, cicho i spokojnie.






Można iść i iść i iść ... Droga jest prosta, więc zgubić się jest niezwykle trudno.

Powrót też nie powinien nastręczać problemów, a w okolicach Bramy Krakowskiej możemy wybrać trochę inną trasę (drugim brzegiem) i podziwiać trochę inne widoki.



Motyl jest może trochę nie na miejscu w tym blogu, ale latało ich tyle, że żal było nie sfotografować.
Wycieczkę można zakończyć na parkingu (jest jednocześnie przystankiem busów do Krakowa), można też - jeżeli nie chce nam się czekać - udać się do Skały (po drodze liczne atrakcje - m.in. Kaplica "Na Wodzie" i Pustelnia Błogosławionej Salomei.

Ale o tym - kiedy indziej ... :)