czwartek, 19 czerwca 2014

Zwierzyniec - część II: zabytki, wizyta w Roztoczańskim Parku Narodowym i nie tylko ...





Główną atrakcją historyczną Zwierzyńca jest zlokalizowany w centrum kompleks parkowy. Kiedyś znajdował się w nim pałac Zamojskich, został jednak rozebrany w XIX wieku, a do naszych czasów dotrwał natomiast Kościół na Wodzie - jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych budowli miasteczka.
Kościółek stoi na niewielkiej wysepce, prowadzi do niego pomost. Na ogół jest zamknięty, ale zamknięcie ma formę kraty, więc swobodnie możemy zajrzeć do środka.



Kościół na wodzie od frontu ...
... z trochę innej pozycji przy trochę lepszej pogodzie ...

... i z boku.

Kościółek i park to jedno z najbardziej "turystycznych" miejsc w Zwierzyńcu - są tu więc tradycyjne budki z pamiątkami, jest też karczma w czymś na kształt młyna.
Staw Kościelny - widok na budki



W pobliski parku, niedawno odnowionym, znajdziemy kilka ciekawych miejsc. Jednym z nich jest pomnik szarańczy. Oczywiście nie wzniesiono go ku czci owadów, lecz na pamiątkę ocalenia od nich okolic miasteczka.
Zwierzyniec - pomnik szarańczy. Widok z daleka ...

... i z bliska.
W pobliżu parku znajdziemy też miejscową szkołę średnią, zlokalizowaną w dawnym budynku  Zarządu Ordynacji  Zamojskiej. Jedna z ładniejszych szkół, jakie widziałem :) .

Technikum w Zwierzyńcu

Staw, na którym znajduje się wyspa z kościółkiem, jest jednym z kilku w tym rejonie. Inne położone na zachód od technikum, znane są pod nazwą  Zwierzyńczyka. Zostały one niedawno zrewitalizowane (modne słowo ;) ) i prezentują się naprawdę pięknie. Idealne miejsce na dłuższy spacer.








W jednym ze stawów zatopiono takie oto nowoczesne dzieło sztuki:





A w pobliskiej zagródce można zobaczyć symbol Roztoczańskiego Parku Narodowego - koniki polskie. Nie wiem, czy są tam na stałe, czy tylko ja miałem szczęście je tam spotkać.

Koniki polskie


No dobrze, nacieszyliśmy się już pięknymi widokami - teraz czas na wycieczkę do Roztoczańskiego Parku Narodowego. Wstęp do parku jest bezpłatny. Są dwa wyjątki: ścieżka piesza na Bukową Górę oraz rowerowa do Florianki i Górowa Kościelnego.  Bilet wstępu kosztuje 4,00 zł (pełnopłatny) lub 2,00 zł (ulgowy), nie jest to więc jakaś oszałamiająca kwota. Bilety nie są sprawdzane przy bramach, ale należy je mieć przy sobie na wypadek spotkania strażnika. Można je kupić w siedzibie Muzeum  RPN - zaraz przy wejściu na dziedziniec znajduje się drewniany kiosk, który prowadzi sprzedaż. Można też oczywiście zwiedzić przy okazji ekspozycję - ja zostawiłem to sobie na następną wizytę.

Droga na Bukową Górę prowadzi przez Pomnik Pamięci Poległych Leśników. Tak właśnie PRZEZ - pomnik jest bardzo rozległy. Najpierw pojawiają się kamienie przy drodze...


... które prowadzą nas do zasadniczej części pomnika.


Pomnik Pamięci Poległych Leśników.

Wnikliwy obserwator zauważy słupek z drogowskazami w lewej części zdjęcia  - rozchodzi się tu kilka szlaków. Dojście na Bukową Górę nie jest więc specjalnie trudne.



Ponieważ jest to rezerwat ścisły nie używałem aparatu (bywa dosyć hałaśliwy) - musi wam wystarczyć opis: wspinamy się dosyć stromymi schodkami, a naokoło nas sobie powalone pnie drzew i rozkładają się, tak jak to matka natura przewidziała. Wyglądają przy tym na ścięte - przypuszczalnie pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego pozbyli się w ten sposób drzew, które mogłyby zagrozić turystom .

Po wejściu na górę przechodzimy kilkaset metrów po prawie płaskim terenie i wychodzimy z lasu. Osobom czułym na piękne widoki spodoba się zapewne krajobraz, który zobaczą po jego opuszczeniu.




I na koniec jeszcze kilka ciekawych miejsc, na które trafiłem trochę przypadkiem. 

W pobliżu towarowej stacji kolejowej w Zwierzyńcu znajduje się ukryty w lesie malutki cmentarz wojskowy z czasów ostatniej wojny. 

Cmentarz żołnierzy poległych w Bitwie pod Białym Słupem


... i tablica upamiętniająca poległych.


W północnej części miasteczka, przy drodze z Tartacznej Góry,  znajduje się cmentarz żydowski. Zarówno jego wygląd, jak i lokalizacja, są zaskakujące: niedaleko przebiega linia kolejowa, naokoło rozciągają się podmiejskie łąki (w zasadzie nieużytki), a sam cmentarz z daleka przypomina ograniczony barierkami sosnowy zagajnik.












A w pobliżu ryneczku natknąłem się na kino. Dostosowane do rozmiarów miasta - czyli miniaturowe.

Kino SKARB w Zwierzyńcu



I to tyle, jeżeli chodzi o wrażenia ze zwiedzania Zwierzyńca. Oczywiście nie wszędzie byłem, nie wszystko widziałem, więc pewnie zawitam tu kiedyś ponownie.  

Może siedziba RPN nie będzie wtedy w remoncie - ciekawe jak wygląda bez rusztowań.





Wszystkich chętnych zachęcam do komentowania.  Zapraszam również do zapoznania się z pierwszą częścią relacji oraz opisem krótkiego wypadu do Zamościa.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz