czwartek, 26 czerwca 2014

Zamość - "miasto idealne"

Zwierzyniec pięknym miasteczkiem jest, ale zasadniczym celem mojej wizyty we wschodniej części kraju była chęć zobaczenia Zamościa. No wiecie, lista UNESCO, jeden z najważniejszych zabytkowych zespołów miejskich  w Polsce, największa twierdza I Rzeczypospolitej...

Zacznijmy od tego, że stare miasto nie jest wielkie. Zresztą - biorąc pod uwagę, że zostało zaprojektowane od razu jako miasto-twierdza - nie należało się spodziewać niczego innego. Osoby, które liczą, że zobaczą tu coś na kształt Krakowa czy Wrocławia, nieco się rozczarują. 

Odwiedziłem Zamość w sobotę i nieco ograniczał mnie czas. Dodatkowym dyskomfortem była niepewność co do tego, kiedy będę w stanie wrócić  - wynalazek rozkładu jazdy minibusów, wiszącego na przystanku, wydaje się być tutaj mało znany, zapytałem więc kierowcy, kiedy ma ostatni kurs - i starałem się zakończyć wycieczkę znacznie wcześniej :) .  Tak na wszelki wypadek.

Co tu zwiedziłem (w sposób w miarę zorganizowany):
  • Muzeum Zamojskie - mieści się przy samym Rynku Wielkim, w zespole Kamienic Ormiańskich, Muzeum określę jako "poprawne" - warte zwiedzenia, ale to typowe muzeum regionalne, jakich w Polsce wiele: dokumenty związane z historią miasta, obrazy, dawne wyposażenie wnętrz, na koniec trochę archeologii ... Cena za tą przyjemność to 10 zł (za bilet pełnopłatny) - da się przeżyć.
  • Podziemna trasa turystyczna w dawnych fortyfikacjach   - część dawnych umocnień w pobliżu ulicy Łukasińskiego. Zwiedzanie z przewodnikiem, grupy chyba zwykle niewielkie (przynajmniej ja do takiej trafiłem). Całkiem ciekawie i sympatycznie, efekt psują gdzieniegdzie paskudnie wykonane betonowe elementy, zastępujące stropy. Bilety do kupienie na stoisku handlowym w pobliżu wejścia do podziemi (8 zł pełnopłatny).   Również da się przeżyć. Zwiedza się ok. 1 godziny.Można przy okazji zobaczyć, jak w Zamościu zaadaptowano fortyfikacje na cele m.in. handlowe.
  • Podziemna trasa turystyczna w podziemiach ratusza - dowiedziałem się o niej trochę przypadkiem, podczas odwiedzin w Informacji Turystycznej (mieści się z boku ratusza, od strony Kamienic Ormiańskich). Informacja zresztą bardzo praktyczna, dobrze poinformowana, rozdaje bezpłatne mapki miasta, informatory, a do tego sprzedaje w miarę tanie pamiątki. Zwiedzanie z przewodnikiem, płaci się 30 zł (koszt dzielony między wszystkich uczestników, czyli np. dla grupy 5 osób koszt na osobę wyniesie 6 zł). Wstęp chyba tylko raz dziennie (o ile mnie pamięć nie myli - o godz. 14.00)
Nie zdążyłem natomiast odwiedzić ogrodu zoologicznego (a z mapki wynika, że jest całkiem blisko zabytkowej części miasta). Może i dobrze - warto zostawić sobie coś do zobaczenia, żeby mieć pretekst do powrotu w dane miejsce.


A poniżej kilka zdjęć ze zwiedzania w sposób "niezorganizowany" - czyli włóczenia się po mieście.


Na początek Rynek Wielki - główny plac miasta. Trochę ciężko było z fotografowaniem, bo trwały przygotowania do jakiejś weekendowej imprezy plenerowej.


Kamienice i ratusz przy Rynku Wielkim w Zamościu



Próba fotografii panoramicznej - nie do końca udana ...


A teraz z drugiej strony ratusza - Rynek Solny.

Kotwica m/s Ziemia Zamojska na Rynku Solnym w Zamościu

Podczas spaceru po mieście zaskakuje ilość podcieni. To znaczy mnie zaskoczyła :)


Jeszcze trochę widoków z uliczek ..



Dawna synagoga w Zamościu



... i z okolic dawnych miejskich fortyfikacji.







Fortyfikacje i ich okolice zamieniono w dużej mierze na tereny spacerowe. Do tego z pięknymi widokami - na zdjęciu poniżej możemy zobaczyć jak rozwiązano problem z przebiegającymi tu torami kolejowymi. A w oddali widać jakiś zbiornik wodny, zapewne zalew (nie zdążyłem odwiedzić, podobnie jak zamojskiego ZOO).




I jeszcze trochę parkowych  widoków ...
















czwartek, 19 czerwca 2014

Zwierzyniec - część II: zabytki, wizyta w Roztoczańskim Parku Narodowym i nie tylko ...





Główną atrakcją historyczną Zwierzyńca jest zlokalizowany w centrum kompleks parkowy. Kiedyś znajdował się w nim pałac Zamojskich, został jednak rozebrany w XIX wieku, a do naszych czasów dotrwał natomiast Kościół na Wodzie - jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych budowli miasteczka.
Kościółek stoi na niewielkiej wysepce, prowadzi do niego pomost. Na ogół jest zamknięty, ale zamknięcie ma formę kraty, więc swobodnie możemy zajrzeć do środka.



Kościół na wodzie od frontu ...
... z trochę innej pozycji przy trochę lepszej pogodzie ...

... i z boku.

Kościółek i park to jedno z najbardziej "turystycznych" miejsc w Zwierzyńcu - są tu więc tradycyjne budki z pamiątkami, jest też karczma w czymś na kształt młyna.
Staw Kościelny - widok na budki



W pobliski parku, niedawno odnowionym, znajdziemy kilka ciekawych miejsc. Jednym z nich jest pomnik szarańczy. Oczywiście nie wzniesiono go ku czci owadów, lecz na pamiątkę ocalenia od nich okolic miasteczka.
Zwierzyniec - pomnik szarańczy. Widok z daleka ...

... i z bliska.
W pobliżu parku znajdziemy też miejscową szkołę średnią, zlokalizowaną w dawnym budynku  Zarządu Ordynacji  Zamojskiej. Jedna z ładniejszych szkół, jakie widziałem :) .

Technikum w Zwierzyńcu

Staw, na którym znajduje się wyspa z kościółkiem, jest jednym z kilku w tym rejonie. Inne położone na zachód od technikum, znane są pod nazwą  Zwierzyńczyka. Zostały one niedawno zrewitalizowane (modne słowo ;) ) i prezentują się naprawdę pięknie. Idealne miejsce na dłuższy spacer.








W jednym ze stawów zatopiono takie oto nowoczesne dzieło sztuki:





A w pobliskiej zagródce można zobaczyć symbol Roztoczańskiego Parku Narodowego - koniki polskie. Nie wiem, czy są tam na stałe, czy tylko ja miałem szczęście je tam spotkać.

Koniki polskie


No dobrze, nacieszyliśmy się już pięknymi widokami - teraz czas na wycieczkę do Roztoczańskiego Parku Narodowego. Wstęp do parku jest bezpłatny. Są dwa wyjątki: ścieżka piesza na Bukową Górę oraz rowerowa do Florianki i Górowa Kościelnego.  Bilet wstępu kosztuje 4,00 zł (pełnopłatny) lub 2,00 zł (ulgowy), nie jest to więc jakaś oszałamiająca kwota. Bilety nie są sprawdzane przy bramach, ale należy je mieć przy sobie na wypadek spotkania strażnika. Można je kupić w siedzibie Muzeum  RPN - zaraz przy wejściu na dziedziniec znajduje się drewniany kiosk, który prowadzi sprzedaż. Można też oczywiście zwiedzić przy okazji ekspozycję - ja zostawiłem to sobie na następną wizytę.

Droga na Bukową Górę prowadzi przez Pomnik Pamięci Poległych Leśników. Tak właśnie PRZEZ - pomnik jest bardzo rozległy. Najpierw pojawiają się kamienie przy drodze...


... które prowadzą nas do zasadniczej części pomnika.


Pomnik Pamięci Poległych Leśników.

Wnikliwy obserwator zauważy słupek z drogowskazami w lewej części zdjęcia  - rozchodzi się tu kilka szlaków. Dojście na Bukową Górę nie jest więc specjalnie trudne.



Ponieważ jest to rezerwat ścisły nie używałem aparatu (bywa dosyć hałaśliwy) - musi wam wystarczyć opis: wspinamy się dosyć stromymi schodkami, a naokoło nas sobie powalone pnie drzew i rozkładają się, tak jak to matka natura przewidziała. Wyglądają przy tym na ścięte - przypuszczalnie pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego pozbyli się w ten sposób drzew, które mogłyby zagrozić turystom .

Po wejściu na górę przechodzimy kilkaset metrów po prawie płaskim terenie i wychodzimy z lasu. Osobom czułym na piękne widoki spodoba się zapewne krajobraz, który zobaczą po jego opuszczeniu.




I na koniec jeszcze kilka ciekawych miejsc, na które trafiłem trochę przypadkiem. 

W pobliżu towarowej stacji kolejowej w Zwierzyńcu znajduje się ukryty w lesie malutki cmentarz wojskowy z czasów ostatniej wojny. 

Cmentarz żołnierzy poległych w Bitwie pod Białym Słupem


... i tablica upamiętniająca poległych.


W północnej części miasteczka, przy drodze z Tartacznej Góry,  znajduje się cmentarz żydowski. Zarówno jego wygląd, jak i lokalizacja, są zaskakujące: niedaleko przebiega linia kolejowa, naokoło rozciągają się podmiejskie łąki (w zasadzie nieużytki), a sam cmentarz z daleka przypomina ograniczony barierkami sosnowy zagajnik.












A w pobliżu ryneczku natknąłem się na kino. Dostosowane do rozmiarów miasta - czyli miniaturowe.

Kino SKARB w Zwierzyńcu



I to tyle, jeżeli chodzi o wrażenia ze zwiedzania Zwierzyńca. Oczywiście nie wszędzie byłem, nie wszystko widziałem, więc pewnie zawitam tu kiedyś ponownie.  

Może siedziba RPN nie będzie wtedy w remoncie - ciekawe jak wygląda bez rusztowań.





Wszystkich chętnych zachęcam do komentowania.  Zapraszam również do zapoznania się z pierwszą częścią relacji oraz opisem krótkiego wypadu do Zamościa.










wtorek, 17 czerwca 2014

Zwierzyniec cz. I - Wieprz, Zalew Rudka, Stawy Echo i kilka informacji praktycznych

Pamiętacie babcine okienko? Takie wiejskie, z kwiatuszkami na parapecie (obowiązkowo kwitnącymi, bo co to za kwiatek, co nie kwitnie? :) ). Takie mniej więcej wspomnienia ma większość osób, które mają/miały babcię w małym miasteczku lub wiosce.

Dzisiaj zapraszam do krainy takiej właśnie - malutkiego miasteczka, z uroczymi drewnianymi (gdzieniegdzie) domami, ptakami śpiewającymi w ogródkach  a przy tym z solidnym kawałem historii w tle.



Jak dojechać do Zwierzyńca bez samochodu?

Niestety, niezmotoryzowanym nie jest łatwo. Zwierzyniec posiada połączenia dalekobieżne z Krakowem (z niego właśnie skorzystałem) oraz Lublinem (niejasno kojarzę, że wisiał taki rozkład na dworcu).  Sam "dworzec autobusowy w Zwierzyńcu" przedstawia poniższe zdjęcie.

Dworzec autobusowy w Zwierzyńcu

Jest oczywiście alternatywa - można przyjechać pociągiem. Tyle, że poza sezonem kolej zdecydowanie nas nie rozpieszcza. Znalazłem połączenia całoroczne Zamość - Katowice, ale ich godziny są średnio dopasowane do potrzeb przeciętnego turysty. Przykładowo: chcąc wrócić do Krakowa pociągiem bezpośrednim musiałbym być na stacji około czwartej rano. Niby można, ale co to za wypoczynek, kiedy trzeba tak wcześnie wstawać. 

W sezonie wakacyjnym jest podobno trochę lepiej.

Dworzec kolejowy w Zwierzyńcu wygląda na chwilę obecną tak jak go prezentuje poniższe zdjęcie.


Dworzec kolejowy w Zwierzyńcu na Roztoczu i jego otoczenie
Dworzec kolejowy w Zwierzyńcu (ten nieduży budynek po prawej stronie)



Co zobaczyć, czyli atrakcje Zwierzyńca.

Przede wszystkim malownicze krajobrazy - zarówno naturalne, jak i stworzone ręką człowieka.

Wody.

Pierwsze, co rzuca się w oczy potencjalnego wędrowca - to duża ilość wód.

Tuż koło przystanku, na którym zapewne wylądujemy, zaczyna się park. Przez jego zakamarki malowniczo płynie sobie Wieprz. Szczerze mówiąc wyobrażałem sobie, że ta rzeka jest większa. (pewnie dlatego, że uczyłem się o niej w podstawówce na geografii). Wieprz w Zwierzyńcu to jednak niewielka, malownicza rzeczka, z pięknym, widocznym z brzegu lub dowolnego mostu, dnem. Ładnie i sympatycznie to wygląda, szczególnie w zielonym otoczeniu. (O parku i Zwierzyńczyku będzie mowa w drugiej części opisu Zwierzyńca).




Rzeka Wieprz przepływająca przez park w Zwierzyńcu





























Nieco dalej na zachód na Wieprzu wybudowano niewielką zaporę. Na przegrodzonej w ten sposób rzece utworzono Zalew Rudka. Widziałem gdzieś w internecie apele, aby korzystać raczej z tego kąpieliska, niż ze Stawów Echo. Te ostatnie znajdują się w Roztoczańskim Parku Narodowym i należy chronić je przed nadmiernym wykorzystaniem przez człowieka (w domyśle - przed dzikimi tłumami plażowiczów). 

Wszystko to fajnie, tyle, że Zalew Rudka pięknie nie wygląda. To znaczy okoliczności przyrody są piękne, ale to co stworzyła ręka ludzka - już nie. W szczególności chodzi mi tutaj o połamane i zerwane mola-pomosty. Na zdjęciach panoramicznych, robionych nie tak dawno temu przez wkraj.pl, widać, że są w całkiem dobrym stanie. Już nie są.



Połamany pomost przy Zalewie Rudka w Zwierzyńcu na Roztoczu
Pomost na Zalewie Rudka - stan na 06.2014




























W rezultacie na pomostach zamiast opalających się pięknych kobiet w skąpych strojach kąpielowych, możemy zobaczyć co najwyżej opalające się kaczki. Bez strojów, ale to jednak nie to samo.

Do tego dodajmy "zielony mosteczek", który - wierny słowom piosenki - "ugina się". Jak dla mnie trochę za bardzo.
Mostek na Wieprzu wpływającym do Zalewu Rudka
Zalew Rudka - "Zielony Mosteczek" na Wieprzu


Natomiast całkiem w porządku wydaje mi się wieża widokowa przy zachodniej części zalewu. Ogólnie widoki (nie tylko z wieży) są tu bardzo ładne. Gdyby nie zdewastowana infrastruktura ...



Panorama Zalewu Rudka w Zwierzyńcu na Roztoczu
Panorama Zalewu Rudka



Do Zalewu Rudka możemy dojść idąc na zachód Zwierzyńca, ulicą Partyzantów (z drogi do Zamościa skręcamy w prawo koło poczty), następnie ulicą Rudka. Z okolic parku miejskiego możemy się dostać w te okolice ulicą Wachniewskiej i Kolejową - należy nie przejmować się tym, że droga  (ul. Kolejowa) w pewnym momencie się skończyła. Należy przejść prosto nad zalew.

Nieco bardziej należy się wysilić, aby dotrzeć do Stawów Echo. Wysiłek ten jednak się opłaci - widoki są tu uderzająco piękne. Do tego cisza i spokój. (No dobrze, poza sezonem, kiedy ja tam byłem, była cisza i spokój. W lecie bywa podobno tłoczno.). Kilka widoczków:



Piaszczysta plaża i las przy Stawach Echo w Zwierzyńcu na Roztoczu Środkowym
Stawy Echo - plaża

Widok na plażę i Stawy Echo w Zwierzyńcu na Roztoczu Środkowym
Stawy Echo - widok z pomostu spacerowego.


























Nagie korzenie na tle plaży i lustra wody Stawów Echo w Zwierzyńcu na Roztoczu Środkowym
Nagie korzenie drzew - erozja gleby przy Stawach Echo
Zejście na piaszczystą plażę przy Stawach Echo w Roztoczańskim Parku Narodowym
Zejście na plaże przy Stawach Echo


Stawy znajdują się na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego, w ich bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się ośrodek hodowli konika polskiego. Można więc zobaczyć również takie widoki:



Koniki Polskie przy Stawach Echo leżących w Zwierzyńcu na Roztoczu, w obrębie Roztoczańskiego Parku Narodowego
Stawy Echo - koniki polskie





























Ogólnie jest pięknie i malowniczo, nad stawami znajdują się wygodne pomosty spacerowe (przypuszczam, że mają zapobiegać erozji, której sporo śladów widać nad stawami), wszystko jest w miarę zadbane. Jedynym ale jest spora odległość od zabudowań Zwierzyńca (ale przecież jesteśmy Wędrowcami)  i stada bezlitosnych komarów po drodze.

Do Stawów Echo prowadzi kilka szlaków, które - w większości - rozpoczynają się w okolicach Muzeum Roztoczańskiego Parku Narodowego. Jeżeli komuś nie odpowiadają leśne ścieżki, a nie przeszkadzają mu przejeżdżające samochody - może wybrać się na spacer ul. Plażową.

Na dzisiaj tyle - dalsza część wycieczki (atrakcje wodno-parkowe, zabytki, lasy i kilka ciekawych miejsc na które trafiłem przypadkiem) już wkrótce w drugiej części opisu Zwierzyńca.

Zobacz też relację z krótkiego wypadu do pobliskiego Zamościa.